Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2019

Moja ulubienica rukola

Rukola ma teraz swoje pięć minut w polskiej kuchni. Jeszcze parę lat temu nie pomyślałabym, że będę narzekać na jej nadmiar i że stanie się najbardziej popularnym "chwastem" na mojej działce. Wabiona jej narastającą popularnością kupiłam małą torebeczkę z nasionami. Było to już parę lat temu. Ku mojemu zdziwieniu wyrosła rukola, która w okresie kwitnienia miała kwiatki żółte jak i białe. Rukola czy dwurząd wąskolistny? Dzisiaj już wiem, że ta z żółtymi kwiatkami to dwurząd wąskolistny a ta z białymi to rukola (rokietta siewna). Widocznie w mojej paczuszce były zmieszane nasiona. Te dwie roślinki są do siebie bardzo podobne, aczkolwiek smakuje mi bardziej dwurząd, ma dla mnie wyraźniejszy smak. Czasem się zastanawiam, czy to co kupuje zimą to dwurząd czy rukola :) Teraz już nie sieję nasionek. Wystarczył jeden sezon, gdy za wczas nie poskracałam łodyg z nasionami i od tego momentu mam dwurząd prawie wszędzie. Oczywiście nie przeszkadza mi to zbytnio, mam go między piwoni

Warzywnik od podstaw

Mój warzywnik to moja duma. Stworzyłam go od zera, sama, własnymi siłami i od podstaw. Działka, którą kupiliśmy miała wszystko, łącznie ze szklarnią ale warzywnika niestety brakowało. Ponieważ kupując ten malutki kawałeczek ziemi myślałam głównie o moich eksperymentach ogrodniczych szybciutko znalazłam odpowiednie miejsce na jego rozmieszczenie. Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć jak to wyglądało na starcie. Widać tu kawałek trawy a za nią zielone pręty, na których pięły się róże. Trawa jest wyraźnie dwukolorowa :) Ta wyblakła jest stara, a ta bardziej intensywna była dosiewką. Nie mając zbyt dużego wyboru uznałam, że ten skrawek nada się idealnie na mój wymarzony warzywnik. Zlikwidowałam pręty i róże, a następnie przekopałam ziemię. Ponieważ trawnik w tym miejscu był prawdopodobnie od wielu lat zastosowałam metodę wykopywania brył trawy i przewracania ich do góry nogami. Tak aby korzenie z trawą były na spodzie, a na górze tylko ziemia. trzeba dość głęboko kopać ale jest to do wy
Mój pierwszy post :) Chciałabym się z Wami podzielić moją miłością do natury i pokazać, że nawet pełnoetatowa mama może znaleźć w centrum miasta swój kawałek ziemi. Na niewielkiej działce realizuje swoje pasje ogrodnicze. Czasem śmieje się, że mój od podstaw stworzony warzywnik jest moim trzecim dzieckiem :) Uwielbiam czas spędzony na pracach ogrodniczych i próbuję zaszczepić to zamiłowanie w mojej rodzinie. Jako absolutny amator uczę się na własnym doświadczeniu i z roku na rok stwierdzam, że cały czas znajduję w tym wielką pasję. Na zdjęciu powyżej fragment ścieżki, nie mam serca wyplewić tak pięknych kwiatków. Rosną sobie tak na przemian z trawą i mleczami. Wystarczyło troszkę ziemi między płytami aby natura pokazała na co ją stać.